O byciu strażakiem i OSP Wiele 
rozmawiamy z Arkadiuszem Filipiakiem - pożarnikiem z Wiela

Piotr Bruski: Dosyć popularnym pytaniem jakie zadaje się dzieciom jest kim chciałbyś być w przyszłości? Sporo milusińskich odpowiada, że strażakiem. Czy tak było też w Twoim przypadku? Od dziecka marzyłeś o tym aby zostać strażakiem?

Arkadiusz Filipiak: Nie pamiętam kiedy to dokładnie było. Z całą za to pewnością był to wiek dziecięcy. Mój tato Tadeusz należał do Ochotniczej Straży Pożarnej. Pamiętam jak często natychmiast zostawiał domowe zajęcia i śpieszył się pomagać w akcji pożarniczej gdy tylko zaczęła wyć syrena. Wówczas nie rozumiałem gdzie tata się tak śpieszy. Pamiętam, że mama zawsze martwiła się o tatę. Gdy wracał z akcji zawsze opowiadał nam co się wydarzyło. Tato Tadeusz przynależy do straży od czasów kiedy jednostka nie miała jeszcze swojego wozu strażackiego. Do akcji jeździli traktorem z przyczepą na której był sprzęt pożarniczy (motopompa itp.). Jeden ze strażaków na przyczepie kręcił ręczną syreną i to był pojazd uprzywilejowany. Tak to był ten czas kiedy chciałem zostać strażakiem jak mój tata.

Piotr Bruski: Czy w twojej rodzinie ktoś jeszcze jest strażakiem?

Arkadiusz Filipiak: Był ojciec. Jest brat, kuzyni, wujek w OSP Wiele. Jest kuzyn w OSP Przytarnia.

Piotr Bruski: Od jak dawna jesteś pożarnikiem w Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielu?

Arkadiusz Filipiak: Ze strażą pożarną w Wielu związany jestem od 1989 roku. Miałem wówczas 12 lat. Do zdarzeń zacząłem wyjeżdżać mając około 16 lat już jako uczeń szkoły zawodowej. Obecnie aby być członkiem OSP trzeba być pełnoletnim oraz zrobić kurs podstawowy strażaka - ratownika. Ja również musiałem ukończyć ten kurs jak i pozostałe osoby, które wstąpiły w szeregi jednostki w Wielu jeszcze jako osoby niepełnoletnie.

Piotr Bruski: Dlaczego wybrałeś właśnie tą jednostkę Straży Pożarnej?

Arkadiusz Filipiak: Z prostej przyczyny. Mieszkam w Wielu od urodzenia. To tutaj najszybciej się wstawię na dźwięk syreny. Przynależenie do innej jednostki w tym przypadku mija się z celem. Podczas wezwań do działań ratowniczo - gaśniczych wóz bojowy z Wiela wyjeżdża w czasie maksymalnie do 4 minut z pełną obsadą strażaków.

Piotr Bruski: Czy zastanawiałeś się kiedyś może nad tym aby zostać strażakiem zawodowym?

Arkadiusz Filipiak: Myślałem o tym ale specjalnie mnie tam jakoś nie ciągnęło. Może poza tym, że mógłbym już być obecnie na emeryturze. Będąc w Ochotniczej Straży Pożarnej pomaga się tak samo jak i w Państwowej Straży Pożarnej. Czy w OSP  czy PSP niesie się pomoc bez względu na porę dnia czy nocy. Tylko, że będąc w OSP niesie się ratunek najczęściej najbliższej społeczności - rodzinie, sąsiadom, znajomym.

Piotr Bruski: Jakimi cechami według Ciebie powinien cechować się dobry strażak?

Arkadiusz Filipiak: Dobry strażak to wyszkolony pożarowiec. To również ktoś taki kto ma poczucie obowiązku niesienia pomocy na dźwięk syreny. Dobry strażak to człowiek empatyczny. Nie ma co się oszukiwać. Jednostka jest przeważnie wzywana do przykrych zdarzeń i tam trzeba być bardzo wyczulonym na tragedię innych ludzi. Strażak to  poniekąd psycholog, który służy dobrym słowem. Pomimo rozgrywającego się wokół dramatu.

Piotr Bruski: Czy prowadzisz statystyki typu w ilu akcjach osobiście brałeś udział?

Arkadiusz Filipiak: Nie prowadzę statystyk względem siebie. Pewnie nazbierałoby się powyżej 250 a może nawet i 300 akcji pożarniczych.

Piotr Bruski: Która z akcji pożarowych była dla Ciebie najtrudniejszą i dlaczego?

Arkadiusz Filipiak: Każda akcja jest inna. Dla mnie zawsze najtrudniejsze i pewnie dla innych są pożary u rolników. Palące się obory, chlewnie, stodoły. Tam jest najwięcej pracy fizycznej z widłami w dłoniach. Taka akcja trwa nawet powyżej 12 godzin. Do trudnych także należą pożary lasów. Dochodzi do nich głównie latem gdy temperatura powietrza jest wysoka. W pełnym umundurowaniu i hełmie trzeba ten las gasić.

Piotr Bruski: Od kiedy istnieje OSP Wiele?

Arkadiusz Filipiak: OSP Wiele istnieje od 1905 roku.

Piotr Bruski: Czy jednostka prowadzi kronikę?

Arkadiusz Filipiak: Nie prowadzimy kroniki.

Piotr Bruski: Kto na przestrzeni lat był jej komendantem?

Arkadiusz Filipiak: Nie jestem w stanie przytoczyć tutaj wszystkich nazwisk komendantów OSP Wiele. Myślę, że należy wspomnieć tutaj: Władysława Erdmana, Romana Ollera, Waldemara Platę, Benedykta Leszczyńskiego po będącego w chwili obecnej już od kilku kadencji Andrzeja Peplińskiego.

Piotr Bruski: Jak prezentuje się skład zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielu?

Arkadiusz Filipiak: Prezes - Józef Bok, Vice - prezes - Arkadiusz Filipiak, Naczelnik - Andrzej Pepliński, Zastępca naczelnika - Michał Nilek, Skarbnik - Maria Glaza, Sekretarz - Jakub Knapik. Komisja rewizyjna: Przewodniczący - Radosław Filipiak oraz członkowie Piotr Nilek i Piotr Ostrowski.

Piotr Bruski: Ilu członków OSP Wiele liczy dzisiaj?

Arkadiusz Filipiak: Jednostka OSP w Wielu liczy obecnie 49 ochotników.

Piotr Bruski: W ilu akcjach strażacy z Wiela brali udział w 2016 roku?

Arkadiusz Filipiak: W minionym roku byliśmy wzywanie przez PSK [Powiatowe Stanowisko Kierowania przyp. red.] w Kościerzynie do 39 zdarzeń. Dodam jeszcze, że w latach 2010-2015 OSP Wiele miało 171 wyjazdów. Najwięcej w powiecie kościerskim spośród jednostek OSP nie będących włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego.

Piotr Bruski: O jakim charakterze były to akcje?

Arkadiusz Filipiak: Były to wypadki drogowe, podtopienia budynków, nietypowe zachowania zwierząt i owadów czy plamy olejowe.

Piotr Bruski: Czy jako jednostka uczestniczycie w kursach pożarnictwa itp.?

Arkadiusz Filipiak: Oczywiście, że uczestniczymy. Dziesięciu strażaków adeptów do tej służby uczestniczy w kursie podstawowym na strażaka - ratownika.

Piotr Bruski: Jednostka Straży Pożarnej tworzą ludzie ale i sprzęt pożarniczy. Jakim sprzętem dysponujecie?

Arkadiusz Filipiak: Samochód GBA z zbiornikiem na wodę o pojemności 2700l, sanie lodowe, dwa skafandry wypornościowe, drabina 10 m, aparaty ODO, torba medyczna PSP, deska, pompa szlamowa, pompa pływająca, piła do cięcia drewna, opryskiwacz spalinowy, sorbenty i dyspergenty. Ponadto agregat prądotwórczy z najaśnicą [zestaw oświetleniowy przyp. red.]. Standardowo węże, prądownice, widły, łopaty, szpadle, miotły, radiotelefony do łączności oraz sprzęt do usuwania palącej się sadzy w przewodach kominowych.

Piotr Bruski: Posiadacie fanpage OSP Wiele na Facebooku. Kto jest administratorem profilu? Na czym polega praca administratora profilu?

Arkadiusz Filipiak: Mój brat Radek ale i ja mam również dostęp do fanpage'u. Są tam zamieszczane przede wszystkim informacje o zdarzeniach w których uczestniczyliśmy. Nie wszystkie tam zamieszczamy gdyż nie wszyscy wyrażają zgodę na publikację. Ogólnie wiadomości o działalności jednostki. Na Facebooku OSP Wiele znajdują się także informacje o tym co dzieje się w przestrzeni ogólnopolskiej Straży Pożarnej i wiele innych  informacji o tematyce pożarniczej.

Piotr Bruski: Z jakich środków utrzymuje się jednostka? Macie swoich sponsorów?

Arkadiusz Filipiak: Utrzymujemy się ze składek członkowskich oraz z ekwiwalentu za udział w akcjach ratowniczo - gaśniczych. Od kilkunastu już lat strażacy z Wiela zrzekają się swoich pieniędzy i przekazują je na cele statutowe jednostki. Działamy jakby w wolontariacie. Mamy też wsparcie finansowe od sponsorów i Urzędu Gminy w Karsinie.

Piotr Bruski: Czy strażacy z Wiela spotykają się z sobą nie tylko z okazji kolejnej akcji pożarniczej?

Arkadiusz Filipiak: W remizie w mniejszych grupach spotykamy się niemal codziennie. Zawsze jest tam coś do zrobienia. Szczególnie strażacy należący do JOT czyli Jednostek Operacyjno Technicznych widzą się z sobą tak często. Jako członkowie OSP spotykamy się średnio co dwa miesiące aby omówić najważniejsze sprawy dotyczące naszej jednostki. Spotykamy się również podczas organizowanej co roku Wigilii strażackiej, która skierowana jest nie tylko do samych strażaków ale również ich całych rodzin. Podczas Wigilii jest obecny tradycyjnie już opłatek oraz śpiewane są kolędy. Jest również Św. Mikołaj, który rozdaje prezenty dzieciom pożarników. Są i zabawy z animacją dla najmłodszych.

Piotr Bruski:  Jakie macie plany odnośnie OSP Wiele w najbliższej przyszłości?

Arkadiusz Filipiak: Do ważnych priorytetów będzie należało w najbliższym czasie pozyskanie dużo młodszego samochodu gaśniczego. Obecny, który posiadamy zbliża się do 40-stki. Sędziwy to już wiek jak na samochód pożarniczy. Zamierzamy również pozyskać łódź ratowniczą do działań na akwenach wodnych. W tym roku chcemy wymienić mundury bojowe na nowe gdyż niektóre z tych co posiadamy mają już kilkanaście lat. Są już praktycznie do wyrzucenia ze względu na poziom ich zniszczenia. Koszt jednego munduru to kwota minimum 2000 zł. OSP Wiele na obecną chwilę potrzebuje ich na teraz 8 sztuk.

Piotr Bruski: Dziękuję za rozmowę. Życzę żeby wszystkie wasze plany udało się Wam zrealizować.

Arkadiusz Filipiak: Również dziękuję. Pozdrawiam wszystkich Czytelników bloga "W sercu Kaszub".









Prawa autorskie zdjęcia: Arkadiusz Filipiak
Kopiowanie zabronione







Komentarze

  1. Fajny wpis. My dostaliśmy od gminy w tym roku nowy sprzęt z okazji Dnia Niepodległości. Trafiła do nas najaśnica led, nowe węże i kilka nowych mundurów

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz